foto: Anna Borowiak /grodzisk.naszemiasto.pl.
Ten weekend był dla Naszej Dyskobolii niezwykle udany. Wszystkie trzy drużyny naszego klubu wygrały swoje ligowe spotkania. Seniorzy odnieśli cenne wyjazdowe zwycięstwo w Chorzeminie. Juniorzy młodsi odnotowali drugie zwycięstwo w drugiej kolejce, natomiast juniorzy starsi w trzeciej kolejce zdobyli pierwszy komplet punktów. Poniżej, krótki przegląd weekendowych dokonań naszych zespołów.
Orkan Chorzemin – Nasza Dyskobolia 1:2
Początek meczu należał do Orkanu, który od pierwszej minuty zaczął atakować. Efektem tego było szybko zdobyte przez gospodarzy prowadzenie. W 8 minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny, piłka odbita od muru Grodziszczan wróciła do zawodnika gospodarzy, który wykonywał rzut wolny. Dograł on w pole karne do kolegi z drużyny a ten posłał piłkę na piąty metr, gdzie stał Patryk Dominiak i pokonał Piotra Wiśniewskiego.
Nasza Dyskobolia szybko jednak otrząsnęła się z przewagi drużyny z Chorzemina i już trzy minuty później był remis 1:1. Dośrodkowanie na szesnasty metr przed bramką Orkanu głową zgrywa Patryk Kossowski a bramkę zdobywa Kacper Kuik.
Po początkowym naporze gospodarzy, inicjatywę przejęli biało – zieloni, którzy dyktowali warunki na boisku, jednak w końcówce pierwszej połowy do głosu dochodzą gracze z Chorzemina, którzy w tym czasie marnują kilka dogodnych sytuacji. Między innymi oko w oko z Piotrem Wiśniewskim stanął zawodnik gospodarzy, jednak w sytuacji sam na sam to nasz golkiper był górą.
Dyskobolia wyprowadziła cios w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Biało – zieloni wykonywali rzut wolny. Piłkę przed linią końcową przejął Kacper Kuik i dośrodkował do Mateusz Kaczmarka. Popularny Tadziu zdobył pierwszego swojego gola w tym sezonie i wyprowadził Naszą Dyskobolię na prowadzenie.
W drugiej połowie Orkan dążył do wyrównania i miał do tego okazje między innymi strzał gospodarzy w słupek z rzutu wolnego. W końcówce spotkania Orkan miał więcej z gry jednak Nasza Dyskobolia grała dobrze w defensywie i nie pozwoliła wyrwać sobie prowadzenia. Ostatecznie po ostatnim gwizdku arbitra nasi piłkarze mogli się znowu cieszyć z kolejnych trzech punktów.
W tabeli Nasza Dyskobolia zajmuje 4 miejsce. Przed biało – zielonymi tylko dwa zespoły z kompletem punktów: Lipno Stęszew oraz mający tyle samo punktów co nasza drużyna ale lepszy bilans bramkowy Meblorz Swarzędz.

Nasza Dyskobolia – PKS Racot 4:2
W niedzielę do walki o ligowe punkty przystąpiły drużyny naszych juniorów. O 11:30 swój mecz z drużyną PKS Racot rozpoczęli juniorzy młodsi. W pierwszej połowie bramki zdobywali tylko przyjezdni. Młodzi Dyskobole prowadzili od 32 minuty po samobójczej bramce jednego z zawodników z Racotu. Dwa kolejne trafienia zawodników PKS w 36 oraz 42 minucie wpadły już do właściwej bramki i piłkarze z Racotu schodzili na przerwę prowadząc 2:1.
Na drugą połowę nasi zawodnicy wyszli niezwykle zmobilizowani. Na bramkę graczy z Racotu sunął atak za atakiem, ale liczne strzały przechodziły obok bramki, padały łupem bramkarza gości lub były blokowane przez ich obrońców.
Przełomowym momentem meczu była 74 minuta, gdy sędzia pokazał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę zawodnikowi z Racotu. Biało – zieloni, żywiołowo wspierani przez rodziców i dziadków, atakowali z jeszcze większym animuszem i już minutę później cieszyli się z wyrównania. W 75 minucie Eryk Poniży pokonał bramkarza gości doprowadzając do wyniku 2:2. Nasi zawodnicy nie zamierzali na tym poprzestać i nadal szturmowali bramkę gości z Racotu. W 85 minucie prowadzenie Grodziszczanom dał David Onoh. W doliczonym czasie gry wynik na 4:2 ustalił Kacper Janas i drugie zwycięstwo juniorów młodszych stało się faktem.
Po meczu zawodnicy podziękowali za głośne i entuzjastyczne wsparcie obecnym na meczu kibicom i z satysfakcją przybili z nimi piątki.

Nasza Dyskobolia – Sparta Miejska Górka 3:2
Weekendowe występy biało – zielonych zamykali juniorzy starsi, którzy w niedzielę o 15:00 podejmowali Spartę Miejska Górka. W pierwszej połowie nasi zawodnicy kontrolowali sytuację na boisku a swoją przewagę udokumentowali dwoma bramkami Kacpra Ruty w 8 oraz 23 minucie.
Przerwa podziałała mobilizująco na gości z Miejskiej Górki. Sparta od początku drugiej połowy częściej i groźniej atakowała, dążąc do zdobycia bramki kontaktowej i swój cel osiągnęła w 53 minucie. Z miarę bezpiecznego 2:0 zrobiło się 2:1 co spowodowało, że w szeregi Grodziszczan wkradło się nieco nerwowości. Na szczęście nie trwało to długo i wraz z upływem kolejnych minut gra się wyrównała i gdy zaczęło się wydawać, że w tym spotkaniu nic już się nie zmieni, zawodnicy obu zespołów postanowili dać kibicom w ostatnich 10 minutach jeszcze trochę emocji.
Najpierw w 82 minucie trzecią bramkę dla biało – zielonych zdobył Jakub Stachowski. Jednak już dwie minuty później było 3:2 po tym jak goście wykorzystali dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Do końca meczu gracze Sparty starali się zdobyć bramkę dającą im wyrównanie, jednak Nasza Dyskobolia skutecznie się broniła i mecz zakończył się wynikiem 3:2. W ten sposób trzeci raz w ciągu tego weekendu dało się słyszeć ”Tak się bawi, tak się bawi Dyskobolia!”