Piłkarska wiosna - reaktywacja
kolejka 25
Kębłowo 25.04.2021 godz.17:00
Dąb Kębłowo – Nasza Dyskobolia
2021-04-23
Karol Hoffmann
Już tylko dwa dni dzielą nas od reaktywacji piłkarskiej wiosny w klasie okręgowej. Po długiej przerwie spowodowanej lockdownem wracamy do gry o ligowe punkty. W ramach 25 kolejki Nasza Dyskobolia udaje się do Kębłowa na mecz z tamtejszym Dębem.
W rundzie jesiennej mierzyliśmy się w Grodzisku z Dębem jeszcze w tych pięknych czasach kiedy na trybunach mogli zasiadać kibice. Nasza Dyskobolia wygrała wówczas 2:1. W tamtej wrześniowej kolejce obie drużyny stworzyły ciekawe i emocjonujące widowisko, które oglądało liczne grono kibiców, w tym także głośno dopingująca swoich ulubieńców spora grupa kibiców z Kębłowa. Tamten mecz był dla Naszej Dyskobolii niezwykle udany jeszcze z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że wyniki w tej kolejce tak się ułożyły, że biało – zieloni pierwszy raz w sezonie znaleźli się na szczycie ligowej tabeli. Za drugim z powodów stoją Goście z Kębłowa, którzy przybyli do Grodziska z przepysznym ciastem.
Patrząc przez pryzmat jesiennego meczu w Grodzisku niedzielne spotkanie zapowiada się bardzo interesująco i sądzę, że oba zespoły, głodne gry o stawkę zaprezentują się z jak najlepszej strony. Wynik jest sprawą otwartą, choć nie ukrywam, że wierzę w to, że podopiecznym trenera Radka Nolki uda się wywieźć z trudnego terenu w Kębłowie trzy punkty.
Dąb, który wiosną rozegrał dwa spotkania (zwycięstwo 4:1 u siebie ze Spójnią Strykowo i wyjazdowy remis 1:1 z Sokołem Kaszczor) zajmuje obecnie, z dorobkiem 29 punktów, siódme miejsce w tabeli. Nasza Dyskobolia z kolei plasuje się na trzeciej pozycji, tracąc do liderującego Orkanu Konarzewo cztery punkty i mając punkt straty do zajmującego drugie miejsce Huraganu Michorzewo. Oba te zespoły rozgrywają swoje mecze w sobotę, tak więc biało – zieloni przystępując do meczu z Dębem będą mieli pełen obraz sytuacji w ligowej tabeli.
Pierwszy na boisko wybiegnie Huragan, który w sobotę o 15 będzie podejmował na własnym boisku Sokół Kaszczor. Godzinę później do rywalizacji przystąpi Orkan Konarzewo, który także u siebie zagra z Wielkopolską Komorniki.
O to co słychać w Naszej Dyskobolii przed meczem w Kębłowie zapytaliśmy trenera Naszej Dyskobolii Radka Nolkę.
Pierwszy i zarazem jak do tej pory ostatni mecz o ligowe punkty zagraliśmy 6 marca z Promieniem Opalenica. Wracamy zatem do gry o ligowe punkty po siedmiu tygodniach. Zastanawiam się, czy tak długa przerwa może wpłynąć negatywnie na drużynę, czy paradoksalnie, pozwoliła nadrobić stracony przez lockdown czas z okresu przygotowawczego?
Był to na pewno trudny okres dla całej drużyny- sztabu oraz zawodników. Ciężko pracowaliśmy a udało nam się jednak rozegrać tylko jeden mecz. Mimo wielu wspólnych rozmów i motywowania zespołu, widziałem chwilę zwątpienia. Trudno się dziwić chłopakom, skoro nie wiedzieli, kiedy zagrają mecz ligowy. Wracając do pytania, to nie sądzę, żeby przerwa wpłynęła dobrze na zespół, wierzę jednak, że praca w ostatnich tygodniach odbudowała w drużynie wiarę w naszą wspólną pracę i cel jaki mamy do zrealizowania.
Treningi, treningami ale solą sportu jest gra o punkty. Czy wyczuwa się już w zespole głód meczu o stawkę i niecierpliwe oczekiwanie na pierwszy gwizdek? Jaka atmosfera panuje w zespole przed meczem w Kębłowie?
Oczywiście, każdy z chłopaków od marca czeka na kolejny mecz o punkty. Do meczu z Kębłowem podchodzimy jak do każdego innego, chcemy zdobyć 3 punkty i pokazać, że zremisowany mecz z Opalenicą, to był „wypadek przy pracy”.
Pamiętam, że gdy rozmawialiśmy przed meczem z Promieniem Opalenica mówiłeś, że z urazami borykali się Hubert Wasilewski i Piotr Lizak. Jak wygląda sytuacja zdrowotna na dziś? Czy wszyscy zawodnicy są do Twojej dyspozycji?
Z chorobą zmaga się Dawid Chełpa i na pewno nie zgra w niedzielę. Piotr Lizak jest odczuwa lekki ból w kolanie i nie jesteśmy jeszcze pewni czy będzie gotowy do gry w niedzielę. Z kolei na delikatny uraz stopy narzeka Hubert Nowaczyk. Niestety uraz Wysyla jest poważniejszy niż nam się wcześniej wydawało. Po konsultacji z naszym fizjoterapeutą Sebastianem Bereszyńskim, Hubert został skierowany pod opiekę dr Jacka Jaroszewskiego oraz fizjoterapeuty Pawła Bambra, więc liczę, że szybko wróci do formy. Przy okazji chciałbym podziękować Jackowi oraz Pawłowi, którzy w przeszłości pracowali w Dyskobolii za bezinteresowną pomoc dla zawodników naszego Klubu .
Dąb pokazał jesienią w Grodzisku, że tanio skóry nie sprzeda ulegając Naszej Dyskobolii 2:1 po bardzo dobrym spotkaniu. Jaki Twoim zdaniem może być scenariusz meczu z Dębem i co może stanowić klucz do sukcesu w tym pojedynku?
Przed rundą rewanżową stawiałem, że mecz z Dębem będzie jednym z trzech najtrudniejszych spotkań wiosną. Zespół Dębu pokazał już w poprzedniej rundzie, że potrafi grać dobrze w piłkę i nie koncentruje się tylko na przeszkadzaniu przeciwnikowi. Domyślam się, że w niedzielę będzie podobnie. Niestety kibice nie będę mogli zobaczy na żywo tego spotkania, ale wierzę, że będzie to ciekawe piłkarsko widowisko w którym to my wywalczymy 3 punkty. Jednak czy tak będzie, okaże się w najbliższą niedzielę około godziny 19.
VIP Typer
Ponad 25 lat temu, w telewizji można było obejrzeć program „Ręce, które leczą”, w którym pewien bioenergoterapeuta próbował nam wmówić, że przesyła do nas przez ekran energię. Tymczasem dziś w VIP Typerze swój scenariusz na mecz przedstawi i tu bez żadnej ściemy właściciel rąk, które leczą. Facet, który stawia naszych nawet najbardziej pobijanych piłkarzy na nogi – nasz fizjoterapeuta Sebastian Bereszyński.
Wiosna zawsze weryfikuje mistrza i kandydata do awansu, gdyż wszystkie inne zespoły w imię zasady „bij mistrza” szczególnie mobilizują się na takie pojedynki. Na szczęście Nasza Dyskobolia to nie tylko kilkunastu zawodników, którzy muszą sobie z tą presją poradzić. To cały sztab ludzi, łącznie z kibicami, stwarzający jak najlepsze środowisko do rozwoju i ostatecznie zdobycia ligi. Naszym chłopakom będzie ciężko strzelać tyle bramek co w zeszłej rundzie, ale determinacja w dążeniu do wspólnego celu powinna zawsze przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Dąb to silny zespół ze środka stawki, jednak każdy mur w końcu upada. Tak więc po kontrolowanym przebiegu spotkania stawiam na 0:2 dla naszych biało – zielonych W DRODZE PO AWANS.