Wiemy, że musimy cały czas ciężko pracować
2020-12-01
Z Kapitanem Naszej Dyskoboli Michałem Zajączkowskim rozmawia Karol Hoffmann
Kontynuujemy wątek podsumowania rundy jesiennej i mamy kolejny głos z szatni Naszej Dyskobolii. Tym razem poprosiłem o kilka słów komentarza na temat zakończonej niedawno rundy Michała Zajączkowskiego. Oto jak ocenia piłkarską jesień kapitan biało – zielonych:
W rundzie jesiennej spędziłeś na boisku 1335 minut, piętnaście razy wybiegałeś w podstawowym składzie a czternaście z tych meczów zaliczyłeś w pełnym wymiarze czasu. To imponujące liczby. Jak oceniasz rundę jesienną w swoim wykonaniu?
W swoim wykonaniu rundę oceniam poprawnie, myślę, że zadania nakreślone przez trenera zostały w większości dobrze przeze mnie wykonane. Na pewno przez tę rundę jeszcze bardziej nauczyłem się stylu jaki wprowadził trener i wiem jakie mam zadania, gdzie mam się poruszać. Ale wiem też, że stać mnie na jeszcze więcej i postaram się to pokazać w rundzie wiosennej.
A jak z perspektywy kapitana oceniasz rundę jesienną sezonu 2020 /2021 w wykonaniu Naszej Dyskobolii?
Kończąc rundę na pierwszym miejscu musze ją ocenić pozytywnie 😉 Oczywiście szkoda, że nie skończyliśmy rundy bez porażki i nie zdobyliśmy czterech, pięciu punktów więcej ale i tak jestem zadowolony i dumny z tej drużyny, z tego jaki zrobiła postęp i jak się rozwinęła. Rok temu kończyliśmy rundę jesienną na dziesiątej pozycji, a teraz niemal w tym samym składzie personalnym kończymy na pozycji lidera.
Jaki mecz w tej rundzie był dla Ciebie najtrudniejszy?
Najtrudniejsze były ostatnie dwa mecze, mieliśmy za sobą już sporo minut rozegranych plus długi okres przygotowawczy – nogi i organizm trochę to odczuły.
Które spotkanie uważasz za najlepszy mecz zespołu w rundzie a które, jeśli takie było, za najgorszy?
Ciężko mi znaleźć jeden najlepszy mecz, myślę że przez większość rundy prezentowaliśmy równy, wysoki poziom. No może na wyróżnienie zasługuje sytuacja z Komornik, gdzie w drugiej połowie szybko straciliśmy dwubramkowe prowadzenie a mimo to podnieśliśmy się, strzeliliśmy na 3:2 i zdobyliśmy trzy punkty.
Najgorszy – mecz w Granowie.
Wydaje się, że większość meczów mieliście od początku do końca pod kontrolą wygrywając wysoko. Czy mimo to była w tej rundzie sytuacja, że musiałeś użyć autorytetu kapitana, krzyknąć, zmotywować zespół?
Oczywiście w każdym meczu są momenty przestojów, kryzysów czy uśpienia drużyny – staram się wtedy odpowiednio zareagować. Natomiast są też sytuacje odwrotne, kiedy musimy uspokoić grę czy siebie i wrócić do swojego stylu – wtedy też staram się to robić. Nie jestem typem „agresywnego” kapitana, który rzuca butelkami w szatni 😉 raczej staram się mobilizować zespól w inny sposób i wtedy kiedy jest to najbardziej potrzebne oraz dawać przykład młodym zawodnikom w podejściu do meczów, a zwłaszcza – treningów.
Nasza Dyskobolia budzi coraz większe zainteresowanie kibiców. Na meczach, póki nie było obostrzeń związanych z pandemią, pojawiało się sporo kibiców. W Grodzisku chyba tworzy się pozytywna moda na wspieranie klubu. Jak Wy jako zespół to odczuwacie?
Odczuwamy to tylko w pozytywny sposób, bardzo nas to cieszy i motywuje do dalszej pracy i do dawania z siebie wszystkiego. Najwierniejsi kibice byli z nami od zawsze, ale cieszymy się gdy na stadionie pojawią się nowi, młodzi kibice, czy nasze rodziny a zainteresowanie Dyskobolią cały czas rośnie. Przy okazji bardzo chciałbym podziękować kibicom za wsparcie w rundzie jesiennej – liczymy na to samo na wiosnę, a my postaramy się zrobić swoje 🙂 Mam nadzieję, że do zobaczenia na stadionie!
Kibice praktycznie od początku sezonu mówią o awansie. Tytuł Mistrza Jesieni sprawił, że tym bardziej jesteście obsadzani w roli faworyta. Czy rozmawiacie o tym w szatni? Jak do tego podchodzicie?
Tutaj bardzo dużą role odgrywa trener, który skutecznie „chłodzi” nam głowy. Wiemy, że musimy cały czas ciężko pracować i przez całe dziewięćdziesiąt minut każdego meczu dawać z siebie wszystko i utrzymywać odpowiednią koncentrację. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i na tym jakie mamy zadania do wykonania na boisku – tak wyglądała runda jesienna i myślę, że z takim samym podejściem przystąpimy do rundy wiosennej. Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie taki sam – lider.
Po powrocie z wyjazdowego spotkania z Orkanem Konarzewo w ostatniej kolejce kibice zgotowali Wam gorące przyjęcie pod stadionem w Grodzisku. Mieliście jakieś przecieki na ten temat czy było pełne zaskoczenie?
Malutkie przecieki pojawiły się w drodze powrotnej do Grodziska ale nie spodziewaliśmy się tak hucznego i głośnego powitania, tu było pełne zaskoczenie.
Bardzo dziękujemy – jesteście najlepsi! 😉
Na koniec jak zawsze, życzę Tobie i wszystkim zawodnikom dużo zdrowia i niech Was omijają kontuzje! Wszystkiego dobrego i dziękuje za rozmowę!
Dziękuję bardzo.