foto: Remigiusz Stopa / Lightmoon – Agencja Reklamowa
Kiedy w połowie lipca, tydzień po zwycięskim barażu z Kłosem Zaniemyśl, który dał Naszej Dyskobolii awans do V ligi zapytałem Prezesa Klubu Filipa Groszczyka, jaki wynik zespołu, w debiutanckim sezonie w V lidze, byłby dla niego satysfakcjonujący usłyszałem w odpowiedzi:
„Do kolejnego sezonu podchodzę z ogromną pokorą i z mojej perspektywy, nie umniejszając ambicjom trenerów i zawodników, wyzwaniem z którym powinniśmy się zmierzyć niech będzie w tej lidze się utrzymać. Bardzo bym chciał i życzył sobie, by było to utrzymane w górnej połowie tabeli.”
Słowo Prezesa rzecz święta i tak oto po rundzie jesiennej, zgodnie z nakreślonym w lipcu planem, Nasza Dyskobolia zajmuje 7 miejsce w tabeli mając w swoim dorobku 25 punktów zdobytych w 15 spotkaniach. Na ten wynik składa się:
7 zwycięstw
4 remisy
4 porażki
Bilans bramkowy to 28:17, co daje niezłą średnią 1,87 bramki na mecz.
Analizując ten wynik należy zwrócić uwagę, że nasi piłkarze rozegrali na własnym boisku tylko 5 spotkań. Jak zatem łatwo policzyć aż 10 meczów odbyło się na boiskach rywali. Dodać jeszcze należy, że pierwsze 5 kolejek jakie rozegrali biało – zieloni po awansie do V ligi to był miesięczny maraton meczów wyjazdowych.
Na własnym boisku Nasza Dyskobolia jest niepokonana notując 4 zwycięstwa i tylko 1 remis w meczu ostatniej kolejki z Orkanem Konarzewo. Bilans bramkowy meczów rozegranych w Grodzisku wygląda także imponująco 16:4.
Na wyjazdach Grodziszczanie 3 razy wygrywali, 3 razy remisowali i 4 razy przegrywali a bilans bramkowy z tych spotkań to 12:13. Jednak te suche liczby zdecydowanie nie oddają rzeczywistego obrazu tego co działo się w wyjazdowych spotkaniach Naszej Dyskobolii.
Spójrzmy tylko na mecze, w których Nasza Dyskobolia musiała uznać wyższość przeciwnika. To co widać na pierwszy rzut oka to, że byli to rywale z najwyższej półki. Trzy punkty po meczu z biało – zielonymi mogli sobie dopisać gracze Lipna Stęszew, czyli niekwestionowanego lidera od pierwszej do kolejki, Meblorza Swarzędz, czyli wicelidera z aspiracjami na to, by powalczyć z Lipnem o awans do IV ligi oraz zajmującego trzecie miejsce Piasta Kobylnica. Troszkę odstaje tutaj 1922 Lechia Kostrzyn, ale to także solidny i doświadczony zespół środka tabeli.
Patrząc na wyniki tych spotkań zdecydowanie można też powiedzieć, że w każdym z tych spotkań Nasza Dyskobolia uległa po ambitnej walce do końca, a rywale musieli się sporo napocić, aby po ostatnim gwizdku arbitra cieszyć się z kompletu punktów. Najwyższa porażka jaką odnieśli nasi piłkarze to 2:0 z Piastem Kobylnica a jedynym rywalem, który strzelił nam 3 bramki jest Meblorz Swarzędz w pamiętnym dreszczowcu zakończonym rezultatem 3:2.
Podsumowaliśmy już rundę jesienną z perspektywy zespołu, czas zatem przejść do statystyk indywidualnych. Na pierwszy ogień tabela, prezentująca, ile minut na boisku spędzili poszczególni zawodnicy. Jak już zapewne zauważyliście, Trener Radek Nolka stara się wykorzystywać fakt, że dysponuje szeroką kadrą, stąd też rundzie jesiennej na boisku w biało – zielonych barwach pojawiło się aż 25 piłkarzy.
Na szczególną uwagę zasługuje wynik jaki osiągnął Dawid Chełpa. Spędził on na boisku 1350 minut, co oznacza, że we wszystkich 15 meczach rundy jesiennej przebywał na placu gry od pierwszego, do ostatniego gwizdka. Niewiele gorszym rezultatem może się też pochwalić Piotr Wiśniewski, który zaliczył 14 występów w pełnym wymiarze czasu, co daje wynik 1260 minut spędzonych na boisku. Warto też zwrócić uwagę wynik, jaki uzyskał Oleksander Lobasiuk. Zgromadził on 814 minut gry, 8 razy wychodził w podstawowym składzie a należy tutaj zaznaczyć, że popularny Saszka to zawodnik, który mógłby jeszcze grać w zespole juniorów.

Czas teraz na statystykę, która pierwszy raz pojawia się wśród prezentowanych przez nas danych. W tej rundzie poza bramkami, strzelanymi przez zawodników liczyliśmy też asysty. Najwięcej zgromadził ich Krystian Koszuta, którego podania czterokrotnie otwierały kolegom drogę do bramki rywala. Po trzy asysty na swoim koncie mają natomiast Arkadiusz Kubicki oraz Rafał Szaj.

No i w końcu przyszła pora na statystykę, która zawsze budzi największe emocje wśród kibiców, a zatem lista strzelców. Tabelę otwiera Kacper Kuik, który zaliczył 8 trafień, za nim z 5 golami znajduje się Bartosz Kossowski z kolei 3 trafienia na swoim koncie zanotował Rafał Szaj. Wśród 28 bramek dla biało – zielonych 27 to gole strzelone przez naszych piłkarzy, natomiast jeden to samobójcze trafienie zawodnika Vitcovii Witkowo.

Na zakończenie jeszcze, z kronikarskiego obowiązku dane dotyczące kartek. Zawodnicy Naszej Dyskobolii byli napominani przez arbitrów żółtymi kartkami łącznie 34 razy. Daje to średnią 2,27 żółtej kartki na mecz. Nasi zawodnicy nie otrzymali w tej rundzie czerwonej kartki. Gwoli wyjaśnienia dodam tylko, że czerwona kartka dla Dawida Cecha w meczu z Meblorzem, była konsekwencją dwóch żółtych i w takim przypadku w statystykach odnotowuje się właśnie te dwie żółte kartki.

Niełatwo jest zamknąć w krótkim podsumowaniu i kilku tabelach z liczbami sumy emocji i sportowych przeżyć z 15 meczów, z których każdy jest osobną historią. Liczby nie oddadzą radości piłkarzy po pierwszym zwycięstwie w V lidze, odniesionym już pierwszej kolejce i w dodatku w meczu wyjazdowym. Liczby nie opiszą też tego, co czuli zawodnicy Naszej Dyskobolii, po tym, jak ze stanu 2:0 dla Meblorza w ciągu ośmiu minut doprowadzili do stanu 2:2, by w 92 minucie stracić bramkę na 3:2. Myślę, że tą i pozostałe porażki tej jesieni najlepiej skwitują słowa jakie w niedawnym wywiadzie dla naszadyskobolia.pl wypowiedział napastnik reprezentacji Polski w AMP Futbolu Kamil Grygiel:
„Bywały cięższe dni, ale one również były potrzebne. Negatywne emocje również motywują do cięższej pracy.”
Reasumując można zdecydowanie powiedzieć, że była to udana runda Naszej Dyskobolii, a to co zobaczyliśmy jesienią pozwala sądzić, że wiosna będzie równie dobra i na zakończenie sezonu biało – zieloni będą mogli pochwalić takim samym a może nawet lepszym rezultatem.
Wszystkim zawodnikom i trenerom, w imieniu swoim i kibiców, za emocje, za walkę i zaangażowanie w rundzie jesiennej bardzo dziękuje! Do zobaczenia na wiosnę boisku!