Kończy się runda rewanżowa w niższych ligach, a zatem nadchodzi czas podsumowań tego, co od początku marca działo się na boiskach. Ligowe zmagania zakończyły już zespoły juniorskie Naszej Dyskobolii. Swoje ostatnie mecze rundy wiosennej rozegrały one w niedzielę 12 czerwca. Przyjrzyjmy się więc, jak radziła sobie wiosną nasza młodzież. Na początek skupimy się na drużynie juniorów młodszych B2.
Nasza najmłodsza drużyna po awansie występowała wiosną w I lidze okręgowej B2 Junior Młodszy pod wodzą trenerów Michała Zajączkowskiego i Bartosza Kossowskiego. Bilans Naszej Dyskobolii to:
7 zwycięstw, (najwyższe 14:0 w Lwówku z AP OSiR Lwówek)
2 remisy,
1 porażka
Dało to biało – zielonym 23 punkty oraz bardzo dobry bilans bramkowy 43:9 (najlepszy w lidze) a w konsekwencji drugie miejsce na zakończenie rozgrywek. Jest to rewelacyjny wynik, zważywszy na to, że zespół debiutował w rozgrywkach w rundzie jesiennej 2021, od razu wywalczył promocję do I ligi okręgowej i do ostatniej kolejki liczył się w grze o awans do ligi wojewódzkiej. Ostatecznie awans wywalczyła SF Luboń, który zgromadził o dwa punkty więcej od biało zielonych.
Swojego zadowolenia z takiego wyniku nie kryje trener zespołu Michał Zajączkowski, którego poprosiliśmy o komentarz do wyniku jaki osiągnął prowadzony przez niego zespól:
Podsumowując rundę wiosenną, jestem z niej zadowolony. Oczywiście cieszę się z zajętego przez nas miejsca i z naszej gry ale przede wszystkim z progresu indywidualnego chłopaków, tak pod względem sportowym jak i mentalnym. Po awansie do I ligi, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, jaki będzie poziom. Chcieliśmy po prostu sprawdzić się na wyższym szczeblu. zobaczyć na co nas stać a przy okazji wygrywać jak najwięcej meczów. Na półmetku rozgrywek okazało się, że mamy realne szanse na awans do Ligi Wojewódzkiej. Ostatecznie awansowała drużyna z Lubonia a my zajęliśmy drugie miejsce, przegrywając tylko jeden mecz.
Wiosną w rozgrywkach I ligi okręgowej w barwach Naszej Dyskoboli na boisku zaprezentowało się aż 21 zawodników. Dwóch z nich, rozegrało wszystkie dziesięć spotkań od pierwszego do ostatniego gwizdka. Są to bramkarz Wojciech Grzanowski oraz Krystian Klapa. Niewiele gorszym bilansem może pochwalić się Bartosz Piosik, który rozegrał dziewięć spotkań w pełnym wymiarze czasu.

Biało – zieloni byli bardzo skuteczni w ofensywie, zdobywając w dziesięciu spotkaniach aż 42 bramki (plus jedna samobójcza). Prosty rachunek pokazuje, że Nasza Dyskobolia może się pochwalić bardzo dobrą średnią 4,3 bramki na mecz. Klasyfikacja strzelców w naszej drużynie jest niezwykle wyrównana, co świadczy, trener Michał Zajączkowski dysponuje wyrównaną kadrą, co jest niewątpliwie ważnym elementem budowy silnego zespołu. Bramki dla zespołu z Grodziska zdobyło dziesięciu zawodników.
Największą ilością goli w jednym spotkaniu ustrzelił Eryk Poniży, który w spotkaniu z AP OSiR Lwówek trafił do bramki rywali 4 razy. Dwóch naszych zawodników zaliczyło w hattrick’a. Są to Mateusz Kuczyk, który zliczył trzy trafienia we wspomnianym już przed chwilą meczem z AP OSiR Lwówek oraz David Onoh, który zdobył trzy gole w ostatnim spotkaniu sezonu z Przemysławem Poznań. Siedem razy nasi piłkarze schodzili z boiska z dwoma trafieniami na koncie. Najczęściej, bo aż trzy razy, sztuka ta udała się Bartoszowi Piosikowi.

Grodziszczanie zgromadzili też dziesięć żółtych kartek (średnia 1 na mecz). Sędziowie ukarali nimi w trakcie sezonu siedmiu piłkarzy:
Trener Michał Zajączkowski:
Jak już wspominałem, jestem zadowolony z poziomu jaki drużyna prezentowała przez te rundę. Zrobiliśmy duży postęp pod względem taktycznym, ale największą satysfakcję daje mi rozwój indywidualnych umiejętności i skok jakościowy w grze chłopaków.
Naszym głównym celem i zadaniem jest przygotowanie zawodników do gry w seniorach – a to jest na dobrej drodze. Chcę też podkreślić, że chłopacy zrobili duży i widoczny postęp tylko dzięki ciężkiej pracy, dzięki temu że na każdym treningu jest 18-20 zawodników. Sprawia to, że mogą się na nich rozwijać i podnosić swoje umiejętności. Mimo dobrych wyników i postępów wiemy, że nadal musimy cierpliwie i ciężko pracować aby wskoczyć jeszcze kilka poziomów wyżej. Tylko ciężka praca, cierpliwość i pokora do tego doprowadzą.
Gratulujemy całej drużynie i trenerom udanego sezonu i dziękujemy za emocje!
Naprzód Młoda Dyskobolia!